Wydarzenia Halsowanie U Bezana Żaglokultura Żaglopodróże Sylwetki
Debiuty Korespondenci Galeria Pogoria Linki Home

 

 

 

 

60 lat Klubu Wodnego LOK „Zefir”.

Koniec roku jest zawsze okresem podsumowań, rocznic, lub refleksji nad przemijającym czasem. Dzięki korespondencji kol. Sławka Skowrona nasza strona może przyłączyć się do celebrowania okrągłej rocznicy istnienia najstarszego klubu żeglarskiego w Dąbrowie Górniczej. W poniższym tekście możecie znaleźć wiele ciekawych i nie znanych powszechnie informacji o powstawaniu i rozwoju żeglarstwa w mieście. Sławkowi serdecznie dziękujemy za przysłany artykuł i kapitalne, unikatowe zdjęcia. Klubowi i jego członkom, życzymy 100-lat!

Redakcja Pogoria.org

Za rufą 60 lat!

Dąbrowa Górnicza 12.10.2008.



Klub Wodny LOK „Zefir” jest bezpośrednim spadkobiercą Ligi Morskiej, która tu na tym terenie założyła w 1948 r. „ ośrodek wyszkolenia żeglarskiego”. Początki były trudne, ale było dużo zapału i wytrwałości : Stefan Wysocki – to nazwisko nie powinno być obce żeglarzom – który był wtedy częstym gościem na tym Ośrodku tak pisał:
- Zbiornik niewielki, mała ceglana buda na brzegu ( na jej strychu mówiliśmy wtedy)–„może być magazyn osprzętu”-- Wszystko było bardzo prowizoryczne, ale robione od początku do końca własnymi rękami i pełne takiego zapału i takiej woli, by wszystko było jak najlepiej, że ten sierpień 1949r. był podobno – w sensie żeglarstwa i atmosfery – znakomity ...Stefan Wysocki
Tytuł artykułu „ Takie były początki na Pogorii”
Żagle i Jachting Motorowy nr.6 czerwiec 1980 r.

Ceremonia poświęcenia terenu ośrodka

Pierwszym Komendantem Ośrodka zostaje Zygmunt Korek żeglarz, marynarz, społecznik. Bosmanem jest Jerzy Kurek późniejszy wieloletni kierownik Działu Wodnego Zarządu Wojewódzkiego LOK w Katowicach.
W latach 1951 – 1953 Liga Morska wybudowała murowany hangar na sprzęt żeglarski który przez następne 50-lat był naszą bazą remontową, szkoleniową, domem.

Na Ośrodek trafiają 4-łodzie szkoleniowe klasy DZ , 4-Hetki i 4- Dinghi dla młodzieży, trwa nieprzerwanie szkolenie praktyczne. Kiedy pod koniec 1953 roku, Liga Morska zostaje ze względów politycznych rozwiązana, a to co zostało, sprzęt pływający, majątek, ludzie zostaje przekazane Lidze Przyjaciół Żołnierza. Wielu żeglarzy nie może się z tym pogodzić – odchodzą z Klubu i są potem organizatorami nowych klubów żeglarskich w swoich środowiskach.

Tak powstaje między innymi Klub PTTK „Tramp” Katowice, KS „Azoty” czy „Hutnik” Pogoria. Tych co pozostali, czeka praca od nowa, kontynuowanie dobrych tradycji żeglarskich. Nowym kierownikiem Ośrodka zostaje Marian Baliński, którego działania porządkują sprawy organizacyjne, a bosmanem jest Marian Konieczny. 24 czerwca 1954r. Na naszym Ośrodku zostały zorganizowane Wojewódzkie uroczystości z okazji „Dni Morza”, co stało się już tradycją i jest kultywowane do dnia dzisiejszego.

W Giżycku odbywa się I Centralna Spartakiada, w której 12-osobowej reprezentacji województwa bierze udział członek naszego Klubu Waldemar Kosiński. Na Ośrodek trafiają 4 nowe łodzie żaglowe tzw. „ Bączki”. Otrzymujemy także wyczynowe ślizgacze do szkolenia motorowodnego. Szkoleniem motorowodnym zajmują się: Ireneusz Herdzik, Bolesław Jaźwa, Albert Duralski i inni.
W 1955 r. Żeglarze z Klubu biorą udział w spływie wodnym po rzece Odrze pod nazwą „Wodami Odry do Granic Pokoju” na łodziach klasy „Hetka” , w którym między innymi. bierze udział Wirginiusz Nowak , ale płynąć było wolno tylko do Kostrzynia, bo dalej granica „Pokoju” była przez Niemców zamknięta.

W 1955r. następują dalsze zmiany organizacyjne, szkolenie żeglarskie schodzi na dalszy plan , a pierwszeństwo ma szkolenie na „zapotrzebowanie dla wojska „ - czyli sterników, motorzystów, sygnalistów i płetwonurków.
Na ośrodku stary drewniany maszt flagowy zostaje zastąpiony przez nowy metalowy wyższy. Dzień szkoleniowy zaczyna się na baczność, odśpiewaniem hymnu „Naprzód młodzieży świata...” pod masztem flagowym, no ale potem można już pływać.

Otrzymujemy z demobilu wojskowego, małe łodzie desantowe tzw. „Szturboty” do szkolenia sterników motorzystów .Szkoleniem żeglarzy zajmowali się między innymi Jan Rzędkowski , Marek Rzepecki, Bogdan Zięba, Dionizy Nowicki, Leszek Rak , Eugeniusz Przybyła.
Rok 1956. przynosi, oprócz odwilży politycznej, dalsze zmiany organizacyjne, powstają terenowe, zakładowe i szkolne koła LPŻ.
Samodzielne do tej pory sekcje żeglarskie i motorowodne, włączone są w tzw. „Kluby Morskie” Prezesem Klubu zostaje Feliks Hulist.

Tak poszerzona baza szkoleniowa przynosi znaczne efekty szkoleniowe ponieważ szkolenie odbywa się w kołach terenowych zimą, a praktyczne nad jeziorem od wiosny do jesieni. Otrzymujemy cztery nowe bojery jedno-osobowe typu „Vailand” do zdobywania stopnia żeglarza lodowego.
W lipcu 1956 odbywa się w „Giżycku” II Ogólnopolska spartakiada , również z udziałem członków Klubu.
Zmiany organizacyjne wprowadzają także „planowanie” ilości przeszkolonych, i tak na przykład z zachowanych dokumentów z roku 1958 wynika , że na ten rok „zaplanowano” wyszkolenie 120 osób , a udało się nam do września wyszkolić praktycznie tylko 64 osoby, ponieważ nie można było planowanej liczby „zmieścić” na sprzęcie szkoleniowym. Aby zrealizować zaplanowane zamierzenia szkoleniowe, Ośrodek otrzymuje nową 6-wiosłową łódź żaglową typu „SZ” ,2-nowe bojery 2-osobowe „Monotyp XV” , używaną szalupę ratunkową ze statku pasażerskiego „Batory”, oraz dużą motorówkę znów o nazwie „Sztygar”. Jednak zbiurokratyzowane struktury organizacji, ograniczenie środków materialnych, starzenie się sprzętu pływającego zaczyna prowadzić do stagnacji. Szkolenie jest prowadzone nadal, ale w coraz wolniejszym tempie.

W roku 1962 Liga Przyjaciół Żołnierza zostaje rozwiązana , a w jej miejsce powołano Ligę Obrony Kraju. Nowa organizacja starych strukturach usiłuje nadać rozpędu swoim działaniom między innymi poprzez szkolenie sportowe i udział w regatach żeglarskich, rejsy szkoleniowe na jeziorach mazurskich. Otrzymujemy łodzie regatowe klasy „Słonka” , „Finn” , „Hornet”. Członkowie Klubu, tacy jak Edward Kwiecień, Józef i Ryszard Cianciarowie, Zbigniew Nękanowicz-senior i Eugeniusz Przybyła, pracujący na kop. „Gen. Zawadzki” utworzyli na kopalni koło LOK, a zdając sobie sprawę że coraz mniejsze środki finansowe przeznaczone na działalność przez Zarząd LOK prowadzą do zastoju, poczynili starania w Dyrekcji Kopalni o połączeniu Klubów i objęcie patronatem kopalni Ośrodka i Klubu. Prowadzone rozmowy doprowadziły do tego, że w dniu 05 maja 1965r podpisano stosowną umowę.

Patronat kopalni okazał się bardzo korzystny dla Ośrodka i Klubu. Kopalnia uporządkowała teren, dobudowano do istniejącego już hangaru wiatę na sprzęt oraz stolarnię, doprowadzono wodę pitną i energię elektryczną, wybudowano murowane ubikacje z szambem, postawiono nowe domki campingowe dla członków Klubu i pracowników Kopalni a także zmodernizowano stare domki.
Zostają zakupione 3 łodzie regatowe klasy „OK.-Dinghy”, LOK dał 3 łodzie typu „Cadet” a sposobem gospodarczym zbudowano 6 łodzi typu „Omega”. Komandorem Klubu zostaje ówczesny Naczelny Inżynier Kopalni Andrzej Groyecki, a jego zastępcą Eugeniusz Przybyła, kierownikiem Ośrodka i Klubu zostaje Edward Kwiecień.

15 grudnia 1968r zostaje zawarte następne porozumienie pomiędzy Zarządem Klubu przy kop. „Gen Zawadzki”, a Zarządem Zakładowym LOK „Zefir” przy Hucie „Kościuszko” w Chorzowie kierowanym wówczas przez Zbigniewa Nowaka, w celu połączenia Klubów sąsiadujących ze sobą nad jeziorem, a połączone Kluby przyjęły nazwę Klub Wodny LOK „Zefir” przy kop. „Gen. Zawadzki”. Powstał w ten sposób jeden z najsilniejszych Klubów LOK na terenie Zagłębia Dąbrowskiego. Ruszyło szkolenie turystyczne i regatowe, wielokrotnie Klub był organizatorem regat o Puchar Dni Morza, Puchar Prezydenta miasta Dąbrowy Górniczej oraz regat o Błękitną Wstęgę jeziora Pogoria. Zawodnicy Klubu startowali w regatach na terenie całej Polski, zdobywając medale i dyplomy, brali udział w Kadrze Okręgu Katowice, której jednym z trenerów żeglarstwa regatowego był nasz Klubowy kolega Wirginiusz Nowak.

Zawodnicy Klubu startowali także w Ogólnopolskich Spartakiadach Młodzieży w Pucku, Augustowie, Giżycku. W tym czasie LOK finansował pół etatu Kierownika Klubu oraz wspomagał Klub osprzętem żeglarskim, żaglami, łodziami klasy „Optymist” dla dzieci w wieku od 8 do 12 lat. Klub dorobił się także 2 łodzi kabinowych typu „Orion” i 1 łodzi typu „Carina”. Na łodziach kabinowych i na omegach prowadzone są rejsy stażowe po jeziorach mazurskich. Nasi Klubowicze (Maria i Agata Kwiecień, Jacek Przybylak i Jan Stojak) wraz z załogami biorą udział w spływie po Dunaju na Klubowych „Orionach”, przez dwa sezony załogi z naszego Klubu pływają po wodach zalewu na Solinie. Na Ośrodku trwa normalne szkolenie żeglarskie, w Klubie w tym okresie działa 4 instruktorów żeglarstwa ( Walenty Browarski, Zbigniew Nękanowicz-junior, Eugeniusz Gawor i Wirginiusz Nowak ).

Współpraca z kopalnią trwała do końca roku 1980. gdyż kopalnia została przeznaczona do likwidacji i zrezygnowała z patronatu. Od tej pory klub pozostaje przy nazwie KLUB WODNY LOK „ZEFIR” W Dąbrowie Górniczej-Pogoria I . Rozwiązanie współpracy z kopalnią zmusiło Klub do zmian organizacyjnych, ponieważ utrzymanie całego Ośrodka spadło na braki członków klubu, i temu zadaniu miał sprostać nowo-wybrany Zarząd Klubu na czele którego stanął Adam Wicher a Kierownikiem został Eugeniusz Gawor.

. Zmiany gospodarcze, jakie zaszły w naszym kraju po roku 1989 nie ominęły także LOK. Szczupłe środki finansowe, upadek przedsiębiorstw w których działały koła LOK, brak wpływów ze składek członkowskich , powodują także odpływ członków Klubu. LOK nie przeznacza żadnych środków na utrzymanie Ośrodka-mimo, że jest jego właścicielem. Członkowie , którzy pozostali cały swój wolny czas poświęcają na prace w Klubie, wymieniamy przewody energii elektrycznej, remontujemy sprzęt pływający , szkoleniowy w czynie społecznym, a uzyskane środki przeznaczamy na utrzymanie Ośrodka.

Bezrobotni w tym czasie koledzy w zamian za możliwość zamieszkania na terenie Ośrodka pilnują Ośrodka i sprzętu. Do najbardziej aktywnych członków klubu należeli wówczas m.in. Eugeniusz Gawor, Mieczysław Królik, Sławomir Skowron i Wirginiusz Nowak, który pełnił w tym czasie funkcję Komandora Klubu.
Przyjęte w tym czasie działania organizacyjne, polegające na odpracowaniu pewnej liczby godzin na rzecz klubu, przyniosły wymierne efekty w postaci wybudowania urządzenia do podnoszenia łodzi typu „Demag” co ułatwiło załadunek i rozładunek łodzi z samochodu. Wybudowano także w tym czasie piętrowy garaż, w którym na dole mieścił się samochód marki „Nysa” a na górze znajdował się magazyn drzewa.

 

Przed kolejnym Zarządem Klubu-którego Komandorem ponownie został wybrany kol. Sławomir Skowron stanęło bardzo poważne zadanie zagospodarować nowy teren w taki sposób aby było miejsce na przeniesienie całego dorobku Klubu na tym razem swój teren. Jeden z członków Klubu kol. Tomasz Woźniakowski wyszukał w parku na Zielonej konstrukcje z blachy falistej, którą udało nam się kupić, rozebrać i przenieść na własny ośrodek. Po przygotowaniu podłoża i załatwieniu formalności papierkowych, elementy konstrukcji zostały zakonserwowane w większości przez kol. Emmę Szydło, Urszulę Barbarowicz i Urszulę Skowron .

Po czym z ochotą przystąpiliśmy do montażu przy której najwięcej wysiłku włożyli m.in. Jan Stojak, Arkadiusz Trzcionka , Adam Szydło, Sławomir Skowron, Ireneusz Gładysz, Jacek Mandes, Wirginiusz Nowak. Sympatyzujący z Klubem Janusz Rutkowski, wspomagał nas dzwigiem i koparką. Układaniem blach na bokach zajęła się rodzina Skowronów i Trzcionków a na dachu „królował” Jacek Mandes.

Zakończenie budowy w postaci uzupełnienia brakujących blach, oprawy okien, założenie krat „dokonali” kol. Adam Szydło i Wirginiusz Nowak.
Jest rzeczą zrozumiałą, że w takiej sytuacji pozostała działalność Klubu, jak organizacja regat, starty zawodników Klubu w innych regatach, szkolenie, musiały zostać zaniedbane. Nie zaniechano jedynie prowadzenie szkółki żeglarskiej dla dzieci w klasie „OPTYMIST”, która dzięki współpracy nowego Komandora Klubu z Klubem KSW„Fregata” jest kontynuowana już od dwóch lat.

Nie są to jednak wszystkie problemy Klubu, czeka nas bowiem jeszcze wykonanie własnego slipu do wody, remonty pomostów pływających i stałych i wreszcie remonty sprzętu pływającego, który w większości jest ponad dwudziestoletni. Stabilizacja działań w oparciu o własny teren pozwala nam na optymistyczne patrzenie w przyszłość i powolnymi krokami ale systematycznie zamierzamy przywrócić Klubowi jego dobrą pozycje wśród Klubów żeglarskich na terenie Miasta.

Sławomir Skowron

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

foto: archiwum LOK Zefir