Wydarzenia Halsowanie U Bezana Żaglokultura Żaglopodróże Sylwetki
Debiuty Korespondenci Galeria Pogoria Linki Home

 

 

 

Motorowodna strona wystawy na ExCel!

Londyn 17.01.2008.

Tytuł odzwierciedla fizyczny podział ekspozycji London Boat Show. Połowę tej jakże ogromnej powierzchni wystawowej, zajmowały firmy produkujące sprzęt i osprzęt do uprawiania motorowodniactwa. Trzeba podkreślić fakt, że na świecie motorowodniactwo jest chyba bardziej rozpowszechnione od żeglarstwa. Jachty motorowe przodują w rankingach sprzedaży. Osobiście obserwuję ogromne ilości jachtów o napędzie mechanicznym na angielskich wodach.
Zatem nim przejdę do samej wystawy, chciałbym zadać pytania. Dlaczego tak popularny sport nie przyjmuje się w Polsce? Oraz dlaczego motorowodniaków w Polsce, traktuje się jak niechcianych krewnych? Odpowiedzią na pierwsze pytanie, może być brak akwenów do uprawiania swobodnego jachtingu motorowodnego. W Polsce nie istnieje krajowa sieć kanałów pozwalających na rodzinną turystykę motorową. Rzeki też nie zostały do tej pory spopularyzowane. Nie ma rzecznych przystani, pensjonatów, stacji sanitarnych i paliwowych. Nikt w kraju nad Wisłą i Odrą nie widzi ogromnego potencjału, jaki drzemie w tej gałęzi wodniactwa i nikt nie prowadzi polityki jej rozwoju. Jeżeli chodzi o drugie pytanie, to winni są sami motorowodniacy, ich kultura, a raczej jej brak. Także, nie ekologiczny, stary i beznadziejny sprzęt. O zachowaniach motorowodniaków napisano mnóstwo. Sam mam własne, złe doświadczenia. Sprzęt jest wysłużony, brudzi wodę i zanieczyszcza środowisko naturalne. Hałasuje! W Polsce większość motorówek to szybkie łodzie ślizgowe może już nie te, wykonane w CCCP, ale jest to złom zwożony za taniochę z całej Europy. Pływanie na nich daje satysfakcje ludziom na pokładzie, ale irytują wszystkich w około. Gdzie, więc tkwi różnica? Może w innych krajach ludzie lubią hałas? Może nikomu nie przeszkadza fala w porcie, spowodowana przez szaleńca na skuterze? Może w Anglii nie jest problemem plamienie wody kolorowymi drobinami benzyny i oleju? Oczywiście to absurd. W Europie bardzo dużą wagę przywiązuje się do ekologii. Odpowiedzi na takie pytanie próbowałem szukać na wystawie w hali ExCel. I znalazłem........ Jakość!
Wracamy, więc na London Boat Show. Motorowodniactwo to przede wszystkim silniki. Wystawę samych silników jak i całych zespołów napędowych, zaprezentowały wszystkie światowe firmy.

Na fotografiach widzimy silniki przyczepne zaburtowe i stacjonarne. Dużą uwagę poświęcano emisji spalin i innych zanieczyszczeń. Do lamusa odeszły znane z przeszłości silniki dwusuwowe z ręcznym dozowaniem oleju smarnego do paliwa. Obecnie zdecydowana większość firm produkuję bardziej ekologiczne silniki czterosuwowe. Na każdej ulotce reklamowej podane są parametry emisji hałasu i drgań urządzenia. Ekspozycję uzupełniały zbiorniki paliwa, systemy przenoszenia napędu, systemy ogrzewania, odprowadzania spalin i wiele, wiele innych nowości, przydatnym właścicielom jachtów o napędzie spalinowym.

Jeżeli chodzi o wystawę samych jachtów, to panował na niej niesłychany przepych i elegancja.

Pierwsze moje myśli kłębiły się wokoło przekonania, że nie będę potrafił opisać wszystkiego, co zobaczyłem. Dopiero po chwili postanowiłem, że opisze dla was, to co mnie najbardziej zachwyciło i co zwróciło moją uwagę.

Do takich rzeczy należy na pewno seria jachtów firmy Master Craft.

 

Firma Master Craft strona internetowa www.mastercraft.com jest producentem kapitalnej jakości łodzi motorowych, o bardzo uniwersalnym zastosowaniu. Produkty firmy Master Craft podzielone są na cztery rodziny. Master Craft PROSTAR obejmująca łodzie typu PS 190 actions vs words, to siedmio osobowa motorówka przeznaczona do obsługi wszelakich imprez sportowych np. zawody narciarstwa wodnego. PS 197 sleep vs butter, łódka podobnej wielkości i o podobnym przeznaczeniu. PS 214 preoccupation vs day job, centralnie umieszczony silnik i uchwyt dla mocowania orczyka decyduje o przeznaczeniu do obsługi sportowych zawodów.
Inną grupę jachtów stanowi rodzina Master Craft MARISTAR . Łódź typu MS 200 longing vs being, posiada napęd umieszczony tradycyjnie na rufie, ten typ przeznaczony jest raczej do rodzinnych rejsów. Oczywiście producent nie wyklucza zabaw z nartami, deską czy popularnym „bananem” , ale ta konstrukcja nie jest raczej przewidziana do obsługi sportowych zawodów. Jacht typu MS 215 hit it vs gameboy, jest większy od poprzedniczki. Ma zamontowane aż 14-naście wygodnych siedzeń i posiada podobną specyfikę eksploatacji. Z rodziny MARISTAR zdecydowanie wyróżnia się jacht CSX, posiadający centralny pulpit sterowania i spory pokład na dziobie. W folderach reklamowych na miejscu tym producent widział głównie bardzo kształtne panie w stroju bikini. Nie mamy nic przeciwko.
Seria X-Series Master Craft, to głównie odmiana sportowa typy X-1, X-2, X-7, X-14, X-15, X-45, X-80 oraz X-STAR emanują energią, siłą i szybkością. Seria X Master Craft przeznaczona jest do zabaw na wodzie w wydaniu ekstremalnym.
Wreszcie typowo familijna seria Master Craft SETWATER To głównie powtórzone konstrukcje, ale posiadające zupełnie inne wzornictwo. Linie i kolory są cieplejsze i bardziej łagodne, Wyposażenie bardziej komfortowe, a mężczyzna z wędką na rufie plus rodzina spokojnie jedząca lunch, podkreśla swoisty image serii SETWATER.
Na stoisku firmy Master Craft spędziliśmy sporo czasu. Dokładnie zapoznaliśmy się z ofertą , a miły Irlandczyk Jonny Crawford udzielił mam wyczerpujących informacji. Obdarowani przepięknymi albumami firmowymi obiecaliśmy spotkać się kiedyś na wodzie, oczywiście na pokładzie jachtu Master Craft.

W Anglii, a myślę że i w innych częściach Europy, przewagę wśród jachtów motorowodnych mają łodzie wypornościowe. Nie brakowało w hali, ExCel przedstawicieli producentów takiego typu asortymentu. Najpiękniej prezentowały się jachty firmy OYSTER.


Łagodna linia kształtów, piękne wykończenie, solidna konstrukcja i klasycznie urzekająca kolorystyka. Zobaczcie sami, czy jachty OYSTER typu LD 43 , nie są po prostu olśniewające?

Wiele było na wystawie London Boat Show 2008, różnego typów pontonów, łodzi asekuracyjnych, pontonów hybrydowych i innych kombinacji. Tego jednak, co zaprezentowała firma SEALEGS nie widziałem nigdy w życiu. No, bo proszę sobie wyobrazić ponton hybrydowy mknący w ślizgu po falach. Ponton podpływa do brzegu, a hydrauliczne siłowniki podnoszą silnik w miarę jak woda staje się płytsza. Po dobiciu do brzegu z burt wysuwa się podwozie i ponton sam wyjeżdża z wody. Co więcej ponton może pokonywać spore odległości na lądzie i to w dodatku w trudnym terenie.

Firma SEALEGS skonstruowała ponton amfibię. W czasie poruszania się po wodzie napędza go zaburtowy silnik, natomiast na lądzie ponton napędzany jest 16-to konnym silnikiem Honda, co daję prędkość maksymalną 10km/h . Firma SEALEGS produkuje pontony o długościach 7,1m oraz 6,1m. Hasłem reklamowym firmy jest „ Less hassle, more fun”. Strona internetowa firmy to www.sealegs.com
Samojezdny ponton tej firmy zwrócił moją uwagę z powodu jego możliwości zastosowania w mającym powstać w Dąbrowie Górniczej Centrum Ratownictwa, WOPR. Poszczególne jeziora POGORIA nie dzielą znaczne odległości. Niestety na budowę kanału łączącego przyjdzie jeszcze poczekać, (jeżeli kiedykolwiek on w ogóle powstanie). Ponton, który nawet w trudnym terenie, może się przemieszczać samodzielnie pomiędzy poszczególnymi akwenami, jest zaskakująco prostym rozwiązaniem. Mając taki sprzęt centrala dowodzenia może się znajdować w dowolnym miejscu, a łodzie operacyjne mogą być przerzucane zgodnie z aktualnym zapotrzebowaniem. W moim odczuciu, samojezdne pontony, to doskonały sprzęt do wyposażenia policji wodnej, straży pożarnej i wojska. Produkty podlegają ochronie patentowej w UE, UK oraz USA.

Spora część wystawa poświęcona była charakterystycznym łodziom kanałowym. Tej jednak tematyce poświęcimy specjalny artykuł na stronie. Zaglądacie, więc regularnie!

Ponownie z żeglarskich targów w Londynie, dla odwiedzających pogoria.org

Tomasz Bezan Mazur.


 

 

 

>>> Galeria <<<