Wydarzenia Halsowanie U Bezana Żaglokultura Żaglopodróże Sylwetki
Debiuty Korespondenci Galeria Pogoria Linki Home

 

 

Wystawa inna niż pozostałe!

Londyn 05.03.2008.

Weekend 01 i 02 marzec bieżącego roku zdominowała wystawa Dinghy Show w Alexandra Palace. Tradycyjnie już pogoria.org uzyskała oficjalne wejściówki prasowe. Spędziliśmy, więc dwa dni zwiedzając wystawę zorganizowaną przez Royal Yochting Association, czasami przecierając oczy ze zdumienia. Tak moi mili, ze zdumienia! Zaskoczyło mnie osobiście to, że rzeczy niemożliwe do realizacji w Polsce, lub dawno zapomniane, tu w Anglii świetnie prosperują.
W czasie mojej aktywnej działalności żeglarskiej w Polsce na Pojezierzu Pogoria, często słyszałem, że w Dąbrowie Górniczej szeroko rozpowszechnione było żeglowanie na odkryto-pokładowych, małych łódkach klas sportowych. Miałem również okazję oglądać fotografię z zawodów lat 70-siętych i 80-siątych, w których uczestniczyło po kilkadziesiąt żaglówek tej samej klasy. Widziałem na zdjęciach Hornety, Cadety, 420-stki, Finy i 470-siątki. Byłem też światkiem agonii tego typu żeglarstwa na jeziorach Pogoria. No, bo cóż z tego zostało dzisiaj? Podejrzewam, że z wielkim wysiłkiem udałoby się skompletować cztery sprawne Finny. W KSW Hutnik ciągle jeszcze jest na chodzie 470-siątka, w KSW Fregata pływa zabytkowy Hornet, a w LOK Zefir udało by się poskładać do kupy Ok.-eja. Sytuację flot klubowych ratują Omegi i cudem ocalałe w LOK-u Optimisty. Z perspektywy lat widzę bardzo wyraźnie proces odchodzenia od żeglarstwa wyczynowego, aktywnego, sportowego do swobodnej żeglugi na wygodnej kabinówce w czasie urlopowego rejsu. Proces ten bardzo zubożył żeglarskie życie jezior Pogoria i zdegradował kiedyś istniejący sprzęt. Czy fatalne zjawisko jest odwracalne? Tego nie jestem pewny, ponieważ wiele rzeczy raz zniszczonych, lub zaniechanych jest niemożliwych do odtworzenia. Jestem jednak na sto procent przekonany, że warto spróbować i czerpać z wzorów innych.
Dinghy Show rokrocznie, jest rajem dla aktywnych miłośników żeglarskiego szaleństwa. Słowo Dinghy w angielskim języku żeglarskim, odnosi się do rodzaju małych, szybkich, odkryto-pokładowych łódek przeznaczonych dla uprawiania wyczynu, turystyki lub po prostu aktywnej zabawy na wodzie. Wystawa zaś organizowana jest w celu propagowania i rozwijania tej formy żeglarstwa. Czuwa nad tą ideom RYA, którego mottem jest Promoting and protecting boating.
Wystawa na Alexandra Palace była inna niż poprzednie żeglarskie ekspozycje opisywane na pogoria.org, już choćby z uwagi na wiek zwiedzających. Przeważała młodzież, a średnia wieku wynosiła 40-ści lat. Wystawcy też stanęli na wysokości zadania i przygotowali swoje oferty handlowe zgodnie z klimatem Dinghy.
Zatem po raz kolejny zapraszam na wspólne zwiedzanie żeglarskiej wystawy wraz w pogoria.org.

Prawdziwa ekspozycja łódek zaczynała się w hali nr 2, pomieszczenia palmiarni przeznaczono na potrzeby recepcji, a hala frontowa służyła jako centrum konferencyjne i basen regatowy. O regatach zorganizowanych w czasie wystawy, będzie jednak więcej w dalszej części dzisiejszego materiału. Starterem tegorocznych Dinghy Show była wystawa łodzi klasowych w zupełnie nowym wcieleniu. Stare kształty i oznaczenia klasowe, ale jakość wykonania, klasa osprzętu i nowatorskie rozwiązania powodują, że znane mi konstrukcje są trudne do rozpoznania. Horneta rozpoznałem jedynie dzięki specyficznemu logo na żaglu. Konstrukcja uległa prawie całkowitej metamorfozie. Dopiero po chwili wysmukłość kadłuba i typ ożaglowania zdradzają przynależność do klasy.

 

Podobnie rzecz ma się z 420-stką, 505 i Cadetem. Szczególnie „uzbrojenie” kokpitu 505-piątki i konstrukcja Cadeta wzbudzają zainteresowanie.

Finn z pozoru wydał się nie zmieniony. Dopiero po wnikliwych oględzinach spostrzec można było, że jest to zupełnie nowa generacja. Finn zademonstrowany przez firmę The B4 Pata wzbudzał pożądanie w oczach wielu zwiedzających.

Grupę jachtów niegdyś popularną na Dąbrowskich jeziorach zamykały Optimisty w różnych odmianach. Od tych dla początkujących, do wyczynowych, regatowych łódek.

 

Czołowi producenci przygotowali swoje stoiska z największą pieczołowitością. Ekspozycja firmy Topper, prócz jednostek wystawianych w czasie London Boat Show, zawierała dwie ciekawe nowości. Nowości te to katamarany New TOPAZ 14 oraz New TOPAZ 16.

Katamaran New TOPAZ 14 jest dostępny w czterech wersjach TOPAZ 14 School, TOPAZ 14C, TOPAZ 14CX oraz TOPAZ 14 Xtreme. Ta mierząca sobie 4,25m długości konstrukcja posiada w zależności do typu, dostosowane oporządzenie. TOPAZ 14CX oraz TOPAZ Xtreme nosi dodatkowo grnnaker.
TOPAZ 16 długość 4.72m występuje w trzech wersjach. Jako TOPAZ 16s School Version ożaglowanie 13,35m2 TOPAZ 16C o powierzchni żagli 14,25m2 oraz TOPAZ 16CX żagle 14,25m2 plus gennaker 11,18m2. Więcej o jachtach systemu TOPAZ dowiedzieć się można ze strony www.toppersailboats.com .

Bardzo ciekawie reprezentowała się wystawa firmy Laser Performance.

Na uwagę zasługuje łódka typu BUG, jest to konstrukcja przeznaczona dla najmłodszych, a w folderach przedstawiana jako następca Optimista.

Firma RS w swojej ofercie, też zawarła potencjalnego zamiennika dla jachtu Optimist. Konstrukcja nosi nazwę RS TERA. Jest bardzo zbliżona do jachtu typu BUG, ale zawiera kilka wersji w zależności od typu żagla.

Swoją urodą zaskakiwały jachty typu Flying Fifteen, w Polsce chyba zupełnie nie znane. Swoją drogą warte osobnego materiału.

Przejdźmy teraz do ciekawostek wystawy.

Jako ciekawostkę nr 1 chciałbym przedstawić mini jachty kabinowe firmy MY NEWT Sailing Company. Łódka z pozoru wygląda jak większy model, ale po dokładnych oględzinach okazuje się jednoosobową żaglówką. Co prawda wystawca zapewniał, że nawet facet moich rozmiarów może uprawiać żeglarstwo na tej łupinie. Jednak pozostawiłem to w sferze zagadek niewyjaśnionych.

Oczywiście jak widać na załączonych fotkach, korzystanie z kabiny też jest wysoce utrudnione.

Kolejną ciekawostką są nagrody żeglarskie, oferowane przez firmą MOORS Brothers. Ładne dla oka i po przyzwoitej cenie, a najważniejsze dostępne w zamówieniach przez internet strona www.moorsbrothers.co.uk

Za ciekawostkę uważam też, wspominane na początku tekstu, regaty modeli jachtów żaglowych sterowane radiem.

Specjalnie ustawiony w hali frontowej basen, stał się akwenem dla nieskończonej ilości wyścigów. Wiatr dostarczały ustawione rzędem wentylatory, a zabawy było, co niemiara. Ta atrakcja przyciągała ogromną rzeszę małych żeglarzy, którzy za cenę symboliczną 1funt, mogli stać się sternikami w prawdziwym żeglarskim wyścigu. Oczywiście były nagrody!

Osobiście wystawę uważam za niezwykle udaną. Żeglarstwo typu Dinghy ma niezwykle dużo sympatyków w kraju wyspiarzy. Od kilku lat osobiście do nich należę. Tajemnica sukcesu tej dyscypliny, a raczej osobnej gałęzi żeglarstwa, polega na dostępności kosztów i możliwościach czasowych zwykłych ludzi. Na wstępie celowo podkreślałem wiek zwiedzających. W przeważającej części młodzież i ludzie czynni zawodowo. Jachting morski, dalekie wyprawy, wspaniałe i dobrze wyposażone jachty, są nieosiągalne dla młodych ludzi. Praca zawodowa pochłania tak wiele czasu, że trzy tygodniowy urlop jest luksusem. Jest to zjawisko występujące w takim samym stopniu w Polsce jak i w Anglii. Na posiadanie własnego jachtu morskiego, też niewielu może sobie pozwolić. Co innego weekendowe wypady na żagle. Większość ludzi na wolne w soboty i niedziele. Lekką łódkę można bez żadnych problemów transportować na plaże, a tych na wyspie nie brakuje. Ponadto koszt nawet nowej jednostki, jest dla przeciętnego Brytyjczyka niezbyt wygórowany. Za około 5 tyś funtów można stać się posiadaczem nowoczesnej, klasowej łódki. Wyposażenie dodatkowe jak ubrania, buty i inne gadżety, to koszt 300 funtów, co zupełnie nie stanowi problemu. Jestem przekonany, że Dąbrowskie akweny powinny czerpać wzory z Angielskich trendów i podążać w tym kierunku rozwoju. Jeziora Pogoria III oraz Pogoria IV, to wymarzone miejsca do czynnej żeglugi typu WET Sailing. Oczywiście pozostaje jeszcze kwestia zakupu sprzętu. Tu jednak pragnę zauważyć, że sprzęt z drugiej ręki jest dostępny nawet w cenie mniej niż połowa nowego. Do tego przyczepka, samochód i na wodę. Czas jest sprzyjający dla tego typu zabaw. Liberalizacja przepisów o uprawianiu żeglugi najlepiej o tym świadczy.

Pozdrawiam i do zobaczenia w Polsce. Wiosna, trzeba zobaczyć, jakie zmiany na ukochanej Pogorii.

Tomasz Bezan Mazur.