Wydarzenia Halsowanie U Bezana Żaglokultura Żaglopodróże Sylwetki
Debiuty Korespondenci Galeria Pogoria Linki Home

 

 

 


Stonehenge!!!

Czyli szczęśliwa 13-stka dla załogi Pogoria.org.

Londyn 16.05.2013.

Zapewne niewiele osób słysząc słowo Stonehenge, nie kojarzy go z monolitycznymi kręgami kamiennymi położonymi 16km na północ od angielskiego miasta Salisbury. Tak naprawdę obok piramid w Egipcie, właśnie tajemnicze kręgi Stonehenge, są najbardziej znanym i rozpoznawalnym obiektem listy UNESCO. Zresztą obydwie budowle pochodzę z podobnego okresu. Zewnętrzny krąg kamienny Stonehenge, powstawał dokładnie w tym samym czasie, co piramidy w Gizie. Jednakże w przeciwieństwie do piramid, kamienne budowle Stonehenge, otoczone są wciąż aurą tajemniczości. Sekret piramid udało się w dużej części rozwiązać. Dzięki hieroglifom i badaniom archeologicznym udało się rozjaśnić mroki „egipskich ciemności”. Natomiast, jeżeli chodzi o Stonehenge, pomimo wielu prac naukowych, lat wykopalisk, badań radiologicznych, a nawet astro-archeologicznych, nikt na świecie nie potrafi dać jednoznacznej odpowiedzi. Dlaczego, jak, kto i w jakim celu wybudował kamienne kręgi na równinie Salisbury? Teorii, jest mnóstwo i każdy chętny bez trudu może je sobie odnaleźć w zasobach światowej sieci Internet. Niektóre z nich są absurdalne, inne bardziej realistyczne. Pewne jest natomiast, że tajemniczość tego miejsca sprowadza corocznie ogromną ilość turystów z całego świata. Zatem mieszkać w Anglii, interesować się historią , uwielbiać podróże i nie zobaczyć Stonehenge?!!! To byłby grzech niewybaczalny!!!

 

 

13-stego maja rankiem wyruszyła pierwsza tegoroczna wycieczka zgranej załogi Pogoria.org, w składzie Jerzy Knabe kierowca, kierownik wycieczki, Agnieszka Mazur nawigator, fotoreporter, oraz Tomasz Mazur zaopatrzeniowiec, historyk pasjonat. Nie sugerujcie się powyższą mapką. Stanowiła ona doskonały żart dla skołatanego nerwowymi przygotowaniami Bezana. Po prawdzie nasze wycieczki stają się coraz lepiej i profesjonalnie przygotowane. Kilka tygodni wertowania przewodników, map i stron internetowych, sprawia, że w jednym dobrze zorganizowanym dniu, można zobaczyć całkiem sporo. Ukłony oczywiście dla Jurka. Bez samochodu i dobrego kierowcy było by to niemożliwe.

 

Pierwszym celem na dość obszernej licie obiektów wyznaczonych do zwiedzenia, jest właśnie Stonehenge. To około godzina i trzydzieści minut jazdy z Londynu, jeżeli ominie się szczęśliwie korki metropolii. My z tego powodu mieliśmy małą obsówkę czasową. Kolejnym razem wyruszymy zapewne wcześniej, by sprawniej przecisnąć się przez ciasny Londyn. Pogoda na dzień 13-sty maj, chwilowy deszcz, przeplatany przebłyskami pięknego słońca, plus dość zimny wiatr. Zatem witamy w Anglii!

Bardzo sprawnie dojeżdżamy do Stonehenge. Uroczy głos z ekranu nawigacji GPS, skrupulatnie sprawdzany staroświeckimi, papierowymi mapami, doprowadza nas do celu. Pomimo, że jesteśmy tu w poniedziałek parking jest pełny! Masa indywidualnych turystów, zorganizowane wycieczki autokarowe, po prostu szok! Stonehenge żyje przez cały rok, a energetyczna siła prahistorycznych kręgów magnetyzuje i urzeka ogrom ludzi.

 

Na miejscu wszystko doskonale zorganizowane. Z uwagi na bezpieczeństwo samej budowli kamienny krąg oddzielony, jest linową barierką. Zwiedzanie odbywa się wyznaczonymi ścieżkami, z których jest naprawdę doskonały widok na wszystkie poszczególne elementy składowe całości.

Uwaga! Członkowie English Heritage /organizacji mającej piecze nad zabytkami w Anglii/ mają wstęp wolny! Niezrzeszeni zobowiązani są wykupić bilet w wysokości 7,50Ł. Przemiła obsługa udzieli wszystkich wyczerpujących informacji, a po przejściu podziemnym tunelem szosy, udajemy się na spotkanie z historią.

Stonehenge, składa się z pięciu kamiennych bram wewnętrznej podkowy. Bramy te otacza trzydzieści pionowych kamieni, ustawionych w idealny krąg. Szczyt tworzą kamienne nadproża wpisujące się w koło. Głazy, z których zbudowane są kręgi Stonehenge, to specjalna odmiana twardego piaskowca. Bardzo trudnego w obróbce i niesłychanie ciężkie. Poszczególne kamienie ważą nawet do 45 ton!!! Jeżeli uświadomimy sobie, że budowla powstała ponad 4,5 tysiąca lat temu w epoce brązu. To mamy wyobrażenie ogromu pracy i poświęcenia. Niektóre z głazów w tym błękitno-szary Kamień Ołtarzowy, sprowadzano z południowo-zachodniej Walii. Zatem transportowano je około 350 kilometrów!!! Niezwykłe jest, że wszystkie elementy budowli łączą się za pomocą wyżłobionych w kamieniu, czopów i wpustów. Jest to fenomen techniczny. Potrzeba było tysięcy ludzkich rąk i długiego czasu, by wybudować tajemniczy krąg Stonehenge. I choć nie znamy jego przeznaczenia pewne, jest tylko, że czasie letniego i zimowego przesilenia, słońce przechodzi dokładnie przez bramy wewnętrznego kręgu. Sugeruje to istnienie silnego kultu słońca i księżyca. Niemniej nie mnie o tym decydować, skoro słynni profesorowie do dziś toczą zajadłe spory.

My podziwialiśmy ten fenomen ludzkiej twórczości. Niezrozumiały dla nas znak, przesłanie przodków. Energia wypływająca z miejsca starodawnego kultu oczarowała nas. Z fascynacją przyglądaliśmy się kamiennym niemym głazom. Z nieba zaczął obficie padać deszcz. Agnieszka żartowała, że przeszliśmy ponowny naturalny druidzki chrzest.

Powoli dobiegał końca nasz spacer wokoło kamiennych kręgów Stonehenge. Jest jeszcze wcześnie! Przed nami poszukiwania wizerunków białych koni na zielonych pagórkach Doliny Salisbury i wizyta z zaskakującym miejscu, jakim okazała się wioska Avebury. Zatem ruszamy w drogę! Po nowe wrażenia i nowe przygody.

O tym napiszemy jednak w kolejnej relacji z majówki zgranej, turystycznej załogi Pogoria.org.

 

Tomasz. Bezan. Mazur.